wiktoria urbańska

Subkonto nr: 10663402
wiek: 17 lat

O mnie

Od 6 m-ca życia moja córeczka prowadzi nierówną walkę z wieloma schorzeniami przez co nie chodzi, nie siedzi, ale ma cudowny uśmieszek, który pomaga na wszystkie troski 🙂

„Gdyby matczyna miłość mogła wyleczyć – nie było by chorych dzieci!" Jestem samotną matką Wiktorii. Ślicznej istotki, której los zabrał beztroskie dzieciństwo, a obdarował workiem chorób, z którymi zmagamy się od niemal samego jej urodzenia. Po ciężkim porodzie Wiktoria według lekarzy urodziła się zdrowa. Od samego początku widzieliśmy, że nie rozwija się książkowo jak inne dzieci. Nasz niepokój usypiano twierdząc, że każde dziecko ma swój własny czas na wszystko… Czas na wykrycie jej chorób nastąpił, gdy miała 6 miesięcy. Wiktoria dostała nagle wysokiej gorączki, nastąpił bezdech, przestała oddychać, jej ciałko zsiniało! Przeprowadziliśmy reanimację i zawieźliśmy naszego małego Skarba do szpitala. Na oddziale neurologicznym, na który została przyjęta otrzymaliśmy wyrok: Wiktoria miała padaczkę, encefalopatię, wzmożone napięcie mięśniowe, dziecięce porażenie mózgowe. Było nawet gorzej! Wylewy okołoporodowe spowodowały zanik istoty białej – co spowodowało największe problemy z jej stanem… Patrzyłam na moje kochane, chore maleństwo i wiedziałam, że się nie poddam i będę walczyć o jej zdrowie! I tak też robię. Od ponad 10 lat każdy dzień Wiktorii wypełniony jest od rana do wieczora wszelkimi rehabilitacjami i nauką. Indywidualne zajęcia z nauczycielami wpływają na jej uspołecznianie i uczą komunikacji alternatywnej pomagającej w porozumiewaniu. Najgorsze, że Wiktorka nie chodzi, nie siedzi sama, nie mówi, jest pampersowana, ma problemy z jedzeniem. Pokarmy otrzymuje w formie papek. Trzeba ją nosić a jest już sporą dziewczynką. Niestety tu pojawiają się 2 kolejne problemy: mieszkamy na 4 piętrze bez windy a ja 4 lata temu sama zachorowałam. Zdiagnozowano u mnie trombofilię, zatorowość płucną, skrzep w prawej komorze serca. Mój stan zdrowia nie pozwala na duży wysiłek fizyczny, ale nie mam wyboru i muszę myśleć w pierwszej kolejności o potrzebach Wiktorii, choć sama jestem jak bomba zegarowa… Przeraża mnie nie, że coś mi dolega, lecz co stanie się z Wiktorią gdyby mnie zabrakło!? Cały proces leczenia i rehabilitacji jest bardzo kosztowny - dlatego proszę Cię o szansę na dalszą rehabilitacje Wiktorii. Wierzę, że każda ofiarowana nam złotówka przybliża mnie do upragnionego celu, jakim jest szczęście Wiktorii!

Galeria

Jak można mi pomóc

Darowiznę można przekazać w dowolnym momencie korzystając z bezpiecznej płatności online lub wpłacając pieniądze na konto (przelewem bankowym lub na poczcie).

W celu przekazania wsparcia przelewem bankowym należy dokonać przelewu na poniższe dane:

Fundacja Miej Serce
ul. Jankowicka 9
44-201 Rybnik

Bank PKOBP 20 1020 2472 0000 6202 0364 1610

Tytułem: wiktoria urbańska - Subkonto nr 10663402

Na koniec

Z całego serca chcę podziękować wszystkim osobom za pomoc i wsparcie, którego tak potrzebuję. Dziękuję za Państwa dobroć i szczodrość którą okazaliście i proszę o dalszą pamięć o mnie :-)

Z serdecznymi pozdrowieniami
wiktoria urbańska