franciszek gal

Jestem Franek, Franuś, Franio. Mów do mnie jak chcesz. Urodziłem się 28.02.2019r. Moja Mama była przeszczęśliwa, kiedy tylko pojawiłem się na świecie, uśmiechała się do mnie cały czas, tylko jej uśmiech czasem gasł, gdy lekarze zabierali mnie na co rusz to inne badania. Miałem problem z nerkami oraz nóżkami. Nerki już są w porządku, ale nóżki nadal potrzebują pomocy. Urodziłem się z wrodzoną wadą stóp- stopy końsko-szpotawe. Jestem gipsowany od 2 tygodnia życia. I jeszcze gipsów będzie kilka w moim jak na razie krótkim pobycie na tym świecie. Walczę i staram się znosić wszystko dzielnie, ale czasem po prostu nóżki w gipsie mnie bolą, swędzą, są odparzone, spuchnięte, a samo nakładanie wcale a wcale nie jest przyjemne. Razem z mamą co tydzień jeżdżę 100 km, aby móc zdjąć i założyć nowe gipsy. Teraz czeka mnie zabieg pod narkozą. A później gipsy i specjalistyczne buciki. Jednak Mamusi i mi też nie podoba się czas zakładania gipsów na moje obolałe nóżki. Miałem ich już bardzo dużo. Inne dzieci mają ich mniej, a ja nadal się męczę.

Mamusia chciałaby zabrać mnie do Pana doktora do Poznania. Podobno jest najlepszym doktorem w całej Polsce. I może tam już miałbym zrobiony zabieg i mógłbym nie męczyć się już w ciężkich gipsach. Jednak Mamusi nie stać na wyjazdy do Poznania, na opłacenie wizyt (jedna-700zł) u tak świetnego Pana doktora. Mama chce dla mnie jak najlepiej. A widzę, że czasami ma dość biegania po lekarzach. Mama mówi, że niedługo będę nosił super buty, tylko jeszcze nie teraz. Czasami widzę jak bardzo się martwi, bo buciki które będę nosił kosztują aż 1350 zł. A nóżka przecież będzie mi rosła i buciki trzeba też wymieniać. Rehabilitacja moich stópek też będzie potrzebna. Dlatego proszę o pomoc w kupieniu bucików i szyn, w późniejszym czasie pieniążki zostaną przeznaczone na moją rehabilitację oraz częste wyjazdy i wizyty u Pana doktora. Proszę o pomoc, jeśli możesz chociaż udostępnij. Będę bardzo wdzięczny. Lekarz w Olsztynie nie podołał niestety i ze stópek z SKS zrobił stópki złożone. Potrzebujemy waszej pomocy, bym kiedykolwiek mógł stanąć na nogi. Jedyne wyjście to zaczęcie od nowa (re-leczenie) u prawdziwego specjalisty w Wiedniu.