maksymilian matuszewski

Cześć wszystkim! :-) Jestem Maksymilian. Mówią do mnie Maksiu, mam trójkę rodzeństwa: starszą siostrę i dwóch starszych braci oraz kochanych mamę i tatę. Urodziłem się 5 marca 2019 r i jeszcze jak byłem w brzuszku u mamy Pani doktor zauważyła, że coś jest ze mną nie tak i mamusia musiała mieć konsultacje w specjalistycznym szpitalu, żeby dokładnie sprawdzić co się dzieje i co ze mną jest nie tak. Oczywiście mamusi zrobili badania i było podejrzenie, że miałem urodzić się z wodogłowiem i miałem przyjść na świat o wiele wcześniej niż było planowane, ale udało się i urodziłem się w 38 tygodniu ciąży przez cięcie cesarskie. Po urodzeniu, kiedy wreszcie przyszedł ten czas gdy byłem na świecie trafiłem na oddział opieki pośredniej noworodka gdzie miałem robione badania i byłem oczywiście pod wspaniałą opieką specjalistów. W czasie badań lekarze specjaliści wykluczyli wodogłowie, ale okazało się że mam ACC czyli AGENEZJA CIAŁA MODZELOWATEGO - wada wrodzona, która została potwierdzona przez rezonans magnetyczny główki w 42 dobie może to życia. Wada, która utrudniała moje maleńkie życie, gdyż jestem cały czas od urodzenia pod opieką specjalistów takich jak neurolog dziecięcy, okulista, kardiolog, moja Pani doktor pediatra oraz neurologopeda oraz fizjoterapeuta.

Mój rozwój przez moją wadę jest opóźniony. 5stycznia 2020 roku skończyłem 10 miesięcy nie chodzę jeszcze, nie pełzam, nie raczkuję. Od niedawna zacząłem sam siedzieć - to mój sukces dzięki rehabilitacji przez cudownego fizjoterapeutę, dzięki któremu pozbyłem się przykurczu mięśni w nóżkach, a ten ból był nie do zniesienia. Mogę stać przy meblach, przy ścianie pod asekuracją mamy lub taty. Odnalazłem swoje nóżki dzięki rehabilitacji oraz umiem przywracać się z brzuszka na plecy i odwrotnie, a to dzięki właśnie rehabilitacji, którą mam dzięki mamie i tacie, którzy mi to umożliwili na tyle ile mogą, ale oczywiście potrzebuje jej więcej i więcej.