tomasz grzegorzewski

Subkonto nr: 102158902
wiek: 7 lat

O mnie

Urodziłem się w maju 2017 roku a dokladnie, od początku byłem dzieckiem trudnym nie chciałem cyca ssać, tylko butelka i mleko modyfikowane.

Rodzice na głowie stawali kupowali specjalne smoczki końcówki do ssania żebym pił to dobro natury, czyli naturalne mleko,ale wysiłki nie przyniosły oczekiwanych rezultatów.

Ciągle płakałem,usypianie było bardzo uciazliwe dla oo moich bliskich często w foteliku samochodowym w samochodzie lub w domu bujając dość wysoko.

Wychodząc na spacer płacz i jak powrót też płaczliwy byłem.

Zamknięci w domu pandemia jakiś czas temu jeszcze bardziej pogłębiło, bo wydawało się że wszyscy mamy autyzm, separacja, samotność, brak kontaktu z dzieckiem, z otoczeniem .

Zaczęło się w przedszkolu obok miejsca gdzie mieszkam, chodziłem krótko, ale coś tam pozytywnego pamiętam przez mgłę.

Tam pani dyrektor, zakomunikowała że ze mną jest coś nie tak, nie patrzę w oczy jak wymawiane jest moje imię, nie mówię, tylko jakieś swoje blety nie zrozumiane dla innych.

Potem rozpoczęła się machina wizyt w PPP, u lekarzy.

Musiałem zmienić przedszkole, bo potrzebowałem specjalistów, a w poprzednim nie mieli.

Mama bardzo to przeżyła jak dowiedziała się że ja mam coś jakieś, pocos -Autyzm.

Ciągle chorowała z nerwów i umawiała wizyty, załatwiała dokumenty i do tej pory to robi.

Tata na początku nie wierzył, nie pomagał w tych działaniach, twierdził,ze5 mama szuka chorób,ze5 mnie wrabia w jakieś zaburzenia, kompletnie nie widział problemu, a może nie chciał widzieć, Bo co jego Syn ma mieć skazę? zaburzenie? jakieś autystyczne dziwadło? nikt nie chce, boi się takich osób.

Teraz chodzę do szkoły podstawowej masowej z oddzialami integracyjnymi jest ciężko, bardzo ciężko.

Mam zajęcia indywidualne po 3,4h,bo nie dało się ze mną lekcji prowadzić, kopałem szafki, chciałem wracać do przedszkola i kładłem się na podłodze, piszcząc ,chciałem odpowiadać na wszystkie pytania pani, a jak nie wzięła mnie do odpowiedzi to płacz, tupanie nogami.

Jest ciężko bo hałas ciągły w tej szkole uniemożliwia mi funkcjonowanie .

W świetlicy po lekcjach też ciężko, bo dużo dzieci jest tam.

Pani wychowawca i panie na świetlicy mówią żebym nie przebywał tam długo, bo dzieci takie Jak ja nie lubią hałasu, huku, zamętu, ciągle ktoś mnie uderza jak siedzę te 20min , ciągle ja kogoś szturchne, ciągle coś wydarza się, mama musi być pod telefonem.

Ona nie może iść do Pracy ,bo indywidualne zajęcia które zazwyczaj trwają 3,4h, uniemożliwiają podjęcie 8h na dzień.

Kto ją przyjmie na 4h,

Za co zapłaci za psychoterapia, testy psychologiczne, bo do KS wszystko potrzeba, też Tus szkoła podstawowa nie realizuje bo nie mają warunków, ale 5000zl umia brać.

Proszę ludzi dobrej woli o pomoc.

Jestem bykiem znak xodiakalny, optymista.

Mama była do tej pory w domu, ale mamy orzeczenie, zabrali świadczenia i z czego żyć, wszystkim dzieciom zabierają teraz, uzdrawiają, bo autyzm to zaburzenie,nie choroba,i pozostaje do końca życia.

Jestem jeszcze małym chłopcem ciekawym życia.

Interesowałem się pociągami, pająkami, Teraz Tytanic.

Moim marzeniem jest skonstruować statek Titanic 3.

Będzie większy niż Titanic 1i Costa Concordia.

Chcę stworzyć też firmę produkująca statki MinWater.

Podobno marzenia się spełniają

Tyle o mnie

Jestem dzieckiem autystycznym

Pingwinem

Kosmita
 

Galeria

Jak można mi pomóc

Darowiznę można przekazać w dowolnym momencie korzystając z bezpiecznej płatności online lub wpłacając pieniądze na konto (przelewem bankowym lub na poczcie).

W celu przekazania wsparcia przelewem bankowym należy dokonać przelewu na poniższe dane:

Fundacja Miej Serce
ul. Jankowicka 9
44-201 Rybnik

Bank PKOBP 20 1020 2472 0000 6202 0364 1610

Tytułem: tomasz grzegorzewski - Subkonto nr 102158902

Na koniec

Z całego serca chcę podziękować wszystkim osobom za pomoc i wsparcie, którego tak potrzebuję. Dziękuję za Państwa dobroć i szczodrość którą okazaliście i proszę o dalszą pamięć o mnie :-)

Z serdecznymi pozdrowieniami
tomasz grzegorzewski