michalina helmchen

Mam na imię Michalina. Urodziłam się z szeregiem wad, które stanowią jedną, nieuleczalną jednostkę chorobową - zespół regresji kaudalnej. Jestem malutka, zwinna i bardzo cierpliwa. Marzę o "normalnym" dzieciństwie... Pomimo swej niepełnosprawności poruszam się pełzając po podłodze i potrafię stać na głowie.

Kiedy przyszłam na świat okazało się, że nie wyglądam, jak "normalne" niemowlę. Zespół, z którym się urodziłam to szereg ciężkich wad: wada serca, aplazja (niedorozwój) kości krzyżowej, kifoza lędźwiowa kręgosłupa, deformacja miednicy, niedorozwój kończyn dolnych, płetwistości wielostawowe, przykurcze w stawach kolanowych, stopy końsko-szpotawe, rozszczep podniebienia, pęcherz neurogenny, astma oskrzelowa, alergia. Odkąd skończyłam roczek jestem rehabilitowana. Każdego dnia mam zajęcia z terapeutami (rehabilitacja stacjonarna, zajęcia usprawniające na basenie, terapia logopedyczna), wyjeżdżam także na turnusy rehabilitacyjne do specjalnych ośrodków 3-4 razy w roku. Walczę, aby kifoza kręgosłupa nie pogłębiała się i żeby nie musiało dojść do bardzo poważnych zabiegów operacyjnych, które są bardzo niebezpieczne dla mojego zdrowia. Odkąd zaczęłam więcej ćwiczyć mój kręgosłup stał się bardziej elastyczny, skrzywienie zmniejszyło się i nie postępuje. Nie potrafię chodzić na nóżkach... a lekarze nie potrafią mi pomóc... chodzę na rączkach. Potrzebuję kompleksowej, zaostrzonej rehabilitacji, dzięki której wzmacnia się mój tułów, a rączki stają się silne i mogą mnie udźwignąć. Kiedy urodziłam się lekarze bali się o mnie i o moje życie. Myśleli, że nie będę w stanie sama siedzieć i przemieszczać się. Na szczęście okazało się inaczej. Teraz potrzebuję bardzo dużo godzin rehabilitacji abym mogła "dogonić" swoich rówieśników. Chcę być normalnym dzieckiem bez żadnych barier . Walczę o to żebym w przyszłości mogła stać się samowystarczalnym, niezależnym człowiekiem. Proszę Was o pomoc.