maksymilian gąsewicz

Mam na imię Maks i mam autyzm wczesnodziecięcy. Mam też napady agresji i autoagresji. Bez terapii, która jest bardzo droga i przewyższa budżet moich rodziców, potrafię być zagrożeniem dla siebie i innych. Nie potrafię bawić się z dziećmi jak każdy inny, ale bardzo bym chciał i staram się, niestety bez terapii może to się nie udać.

Urodziłem się jako zupełnie zdrowe dziecko, lecz już po kilku dniach moja mama wiedziała, że coś jest nie tak. Ciągle płakałem, nie chciałem jeść, spałem 2 godzinny dziennie. Każdy wyjazd ze mną kończył się 3 dniowym płaczem. Doszło do tego że moja mama nie przestawała płakać z bezradności, zaczęła bać się wychodzić z domu. Od lekarza do lekarza po neurologów każdy rozkładał ręce. Przez 4 lata zwiedziłem 16 różnych specjalistów i nikt nie potrafił mi pomóc, aż do 2 kwietnia 2019 roku kiedy to po 4 latach walki z lekarzami dostałem diagnozę autyzm dziecięcy. Moja mama załatwiła w szybkim tempie wszystko, by jak najszybciej zacząć terapie.