Najnowsze akcje
Cześć, jestem Cezary. Urodziłem się w 19.11.2019 roku. Moi rodzice i starsza siostra byli bardzo szczęśliwi gdy już przyszedłem na świat, jednak okazało się ze jestem chory -mam tylko pół serduszka.
Jest to wada wrodzona (HLHS). To brzmiało poważnie patrząc na minę moich rodziców, ale po urodzeniu zostałem przewieziony do szpitala w Poznaniu bez rodziców. Byłem tam sam ale dałem radę , bo odwiedzała mnie moja babcia Adela codziennie dopóki moja mamusia mogła do mnie przyjechać. Wtedy byłem z nią do pierwszej operacji, a przeszedłem ja 27 listopada 2019 roku, następną operacje przeszedłem 16 lipca 2020 roku. Urodziłem się z poważną wada serca i w pierwszym tygodniu po urodzeniu przeszedłem pierwszą operację. Proszę o pomoc, ponieważ leczenie jest kosztowne. Potrzebny jest sprzęt medyczny. Z góry bardzo wszystkim dziękuję!
Cześć, zwracam się z uprzejmą prośbą o pomoc finansową na rzecz naszego dziecka Oliwiera, który urodził się z rozszczepem kręgosłupa i wodogłowiem wrodzonym.
Dodatkowo na co dzień jest cewnikowany, co jest skutkiem pęcherza neurogennego. Jest codziennie pionizowany i rehabilitowany metodą Voita. Wymaga długotrwałej rehabilitacji, co się wiąże z kosztownymi wyjazdami.
Witaj przyjacielu, jestem Rysiu, urodziłem się w sierpniu 2016 roku i jestem bardzo wesołym chłopcem. Urodziłem się jako wcześniak z ciąży bliźniaczej, w dobrym stanie i dostałem 9 pkt w skali Apgar. Przez pierwsze 3 miesiące rozwijałem się prawie tak dobrze jak mój brat bliźniak. Poza refluksem i kolką niemowlęcą nic nie wskazywało na nadchodzące problemy...
Rodzice jednak zauważyli, że ze mną jest coś nie tak. Mój rozwój psychoruchowy jest opóźniony, nie siedzę, nie chodzę i nie raczkuję. Potrafię się przekręcić z pleców na brzuch i odwrotnie, mój zakres ruchu w rączkach jest zupełnie inny niż u zdrowych dzieci. Zaczęliśmy jeździć po różnych specjalistach, takich jak: neurolog, okulista, genetyk. Ciągłe badania i kilka pobytów w szpitalu trochę mnie wymęczyły. Niestety, nie mam postawionej diagnozy co mnie spowalnia i blokuje do prawidłowego rozwoju. Zdiagnozowano u mnie także padaczkę, obecnie przyjmuję leki. Są ciężkie dni, kiedy mam kilka ataków epilepsji, bardzo płaczę, moje ciało nienaturalnie się wygina. Zdarzają się też pogodne dni, kiedy jestem wesoły, uśmiechnięty, pełen energii. Z mamą co dzień jeżdżę na rehabilitacje, zajęcia z logopedą, integrację sensoryczną lub mój ulubiony basen.