patryk myszko
O mnie
Mam na imię Patryk urodziłem się w 2013 r, byłem wcześniakiem praktycznie pierwszy miesiąc życia spędziłem w szpitalach. Po urodzeniu dwa tygodnie w Zabrzu w inkubatorze z powodu wysokiej bilubiryny, później wróciłem do domu i za dwa tygodnie wylądowałem na intensywnej terapii w Jastrzębiu Zdroju z niewydolnością oddechową i zapaleniem płuc. Na szczęście moja mama dowiozła mnie do szpitala w ostatnim momencie, pomimo wysokiego zagrożenia życia wszystko dobrze się skończyło i po dwóch tygodniach spokojnie wróciłem do domu. Wszystko wydawało się być w porządku, chodziłem do przedszkola od 3 roku życia i było nawet dobrze. Do momentu zerówki. Przenieśli mnie do innej grupy i zaczęły się problemy. Mowa jakby mi się cofnęła, nie lubiłem uczęszczać w zajęciach byłem w przedszkolu ale nie lubiłem się bawić z kolegami, nie nadarzałem na zajęciach, było coraz gorzej... Pani wezwała mamę zaproponowała wspomaganie wczesnoszkolne i dodatkowe zajęcia. Wszystko było by dobrze ale przyszedł covid wszystkie poradnie miały ograniczone funkcjonowanie. Zerówkę i początek pierwszej klasy przeżyłem zdalnie. Oczywiście nie wiedziałem co się dzieje, wszystko dopilnowywała mama i po lekcjach zdalnych nadrabiała ze mną materiał. Mama zapisywała mnie prywatnie na wiele zajęć, miałem robionych kilka diagnoz. Trochę tego nie rozumiałem i twierdziłem że mama mi życie niszczy przez te zajęcia. Ale dzięki metodzie Warnkego zacząłem czytać, zajęcia logopedyczne pomogły mi wyjaśnień mówić ale chyba ciągle nie było tak jak powinno. Przeszedłem zabieg wycięcia migdałków, podcięcie wędzidełka. Stwierdzono u mnie afazje. Zaczęła się druga klasa, w końcu chodziliśmy do szkoły. Na lekcjach nie przeszkadzałem ale miałem puste zeszyty, nie lubiłem chodzić do szkoły, głowa mnie bolała i był tam straszny szum. Pani wezwała mamę i powiedziała ze jestem nie obecny na lekcjach, jak siedzi przy mnie to piszę a jak odejdzie to nic nie robię. Umówiła się z mama że będzie zaznaczać mi co robią i w domu mama mi wszystko tłumaczyła i uzupełnialiśmy ćwiczenia. Kolejna diagnoza, na której stwierdzili brak przetwarzania słuchowego, mama zakupiła aparat żebym lepiej słyszał, a Pani na lekcji miała specjalny mikrofon. Wydawałoby się że jest lepiej, ciągle uczęszczałem na zajęcia i pogłębiałem wiedzę, ale ciągle nie mogłem nadążyć za rówieśnikami. Z jedzeniem też zaczęły się problemy wiele rzeczy nie mogłem przełknąć bądź nawet dotknąć jadłem tylko wybrane rzeczy, wszystko to co powodowało że moja waga rosła. Mama chodzi zena po dietetykach ale nic to nie daje bo ja nie zjem rzeczy rozpisanych w diecie. Samemu mi ciężko z tym brzuchem ale nie umie inaczej. Moje humorki stały się bardzo zmienne, wpadam w ataki histerii, często nie chcę się zbierać do szkoły bo dzieci mnie nie lubią, nie mam kolegi w klasie. Mama dalej się nie poddawała i chodziła ze mną po lekarzach. W końcu Pani neurolog stwierdziła że zrobiła mama wszystko co było możliwe i wydaje jej się że tu jest inny problem że zrobiła by badanie na Aspargera. Mama się wahała ale zrobiła te badanie i ku jej zdziwieniu wyszedł mi autyzm. Ciężko było jej w to uwierzyć ale jak wgłębiła się w ten temat to teraz rozumie wiele moich zachowań np nie lubię śliskiego materiału w kurtkach bo mnie on boli, nienawidzę myć głowy, na dworze jak się bawię z jednym kolegą to jest ok. ale przy większej grupie uciekam do domu i mnie głową boli... Dostałem w szkole nauczyciela wspomagającego to jest dużo łatwiej i mi i mamie. Ale teraz wiem że jest mi potrzebne dużo zajęć i rehabilitacja żeby normalnie funkcjonować i być samodzielnym, nie bać się ludzi i móc cieszyć się życiem. Moja mama robi wszystko żeby mi to zapewnić ale sama wychowuje mnie i brata a terapię są drogie i potrzebuje wsparcia żeby mi to zapewnić bo finansowo jest to ciężkie.
Galeria
Jak można mi pomóc
Darowiznę można przekazać w dowolnym momencie korzystając z bezpiecznej płatności online lub wpłacając pieniądze na konto (przelewem bankowym lub na poczcie).
W celu przekazania wsparcia przelewem bankowym należy dokonać przelewu na poniższe dane:
Fundacja Miej Serce
ul. Jankowicka 9
44-201 Rybnik
Bank PKOBP 20 1020 2472 0000 6202 0364 1610
Tytułem: patryk myszko - Subkonto nr 102135702
Na koniec
Z całego serca chcę podziękować wszystkim osobom za pomoc i wsparcie, którego tak potrzebuję. Dziękuję za Państwa dobroć i szczodrość którą okazaliście i proszę o dalszą pamięć o mnie :-)
Z serdecznymi pozdrowieniami
patryk myszko