mikołaj wojciechowski

Subkonto nr: 102137002
wiek: 5 lat

O mnie

Cześć jestem Mikołaj.

Urodziłem się w grudniu 2019 roku jako skrajny wcześniak, bo w 26tc z wagą 850 gram.

Moja mama bardzo się starała bym jak najdłużej siedział u niej w brzuszku, ale niestety w 22tc doszło u niej do pęknięcia błon płodowych. Na szczęście dzięki pomocy lekarzy i wytrwałości mamy udało mi się doczekać 26tc.

Jako skrajny wcześniak nie miałem łatwego startu. Urodziłem się z wrodzonym zmętnieniem rogówki oka prawego przez co mój wzrok opiera się tylko na jednym oczku, z wadą małżowiny usznej lewej (kostki słuchowe są zniekształcone i częściowo zrośnięte z tylna ściana jamy bębenkowej) co z tego wynika słyszę tylko na jedno uszko.

Jako noworodek walczyłem o każdy oddech. A nie było to łatwe, bo chociaż oddychała za mnie maszyna nie obyło się bez komplikacji w postaci obustronnej odmy opłucnowej i odrespiratorowego zapalenia płuc. Co pozostawiło u mnie konsekwencje w postaci dysplazji oskrzelowo-płucnej czyli moje malutkie płucka nie działają jak powinny.

Przeszedłem obustronne wylewy dokomorowe II stopnia do mózgu , które na szczęście się wchłonęły; drgawki  retinopatię, małopłytkowość, kwasicę, cytomegalię, zakażenia i wiele innych.

Ale dałem radę. Przeżyłem chociaż mówiono, że stan jest ciężki.

Nauka jeżdżenia szła mi opornie i karmienie odbywało się głownie przez  sondę, to w końcu zacząłem zjadać bardzo małe porcję. Ale po 132 dniach spędzonych w szpitalu byłem w końcu gotowy by pojechać do domu. 

Po kilkumiesięcznej walce o każdy minilitr wypitego mleka i każdy przybrany gram, gdy miałem 8 miesięcy lekarze zdecydowali o założeniu sondy. Dzięki temu zacząłem w końcu mieć siłę by lepiej funkcjonować. Niestety nadal strasznie wymiotowałem i zanikł u mnie odruch ssania, przez co w wieku 11 miesiecy założono mi gastrostomie , którą jestem karmiony do tej pory.

Dzięki założeniu PEG moje życie nabrało tempa. Zacząłem lepiej się rozwijać i mieć siłę na codzienną rehabilitacje. Która przyniosła bardzo wyniki. Dzięki niej w wieku 19 miesięcy zacząłem chodzić, a chwilę później biegać. I choć nie widzę na jedno oczko to nie sposób mnie zatrzymać.

W kwietniu 2023 dopadła mnie grypa, która bardzo mocno doświadczyła moje i tak zniszczone płuca. Przez co walczyłem kolejny raz o życie na oddziale intensywnej terapii, gdzie przez 17 dni byłem w śpiączce i kolejny raz maszyny za mnie oddychały, by moje płuca mogły dojść do siebie.

Na szczęście kolejny raz wygrałem walkę o życie i pokazałem jaki ze mnie wojownik.

Dziś mam 4 latka i choć jestem jeszcze mały to doświadczyłem więcej niż niejeden dorosły.

Razem z mamą jeździmy po lekarzach, rehabilitacjach, jesteśmy pod opieka wielu specjalistów aby w przyszłości moje życie było lepsze.

Mam nadzieję że pomożesz nam w tym.
Ściskam Cię mocno.

Galeria

Jak można mi pomóc

Darowiznę można przekazać w dowolnym momencie korzystając z bezpiecznej płatności online lub wpłacając pieniądze na konto (przelewem bankowym lub na poczcie).

W celu przekazania wsparcia przelewem bankowym należy dokonać przelewu na poniższe dane:

Fundacja Miej Serce
ul. Jankowicka 9
44-201 Rybnik

Bank PKOBP 20 1020 2472 0000 6202 0364 1610

Tytułem: mikołaj wojciechowski - Subkonto nr 102137002

Na koniec

Z całego serca chcę podziękować wszystkim osobom za pomoc i wsparcie, którego tak potrzebuję. Dziękuję za Państwa dobroć i szczodrość którą okazaliście i proszę o dalszą pamięć o mnie :-)

Z serdecznymi pozdrowieniami
mikołaj wojciechowski