
wojciech czepulonis
Jak możesz pomóc?
O mnie
Urodziłem się 02.12.2014 roku, trochę za wcześnie. Moje przyjście na świat nie było łatwe. Moje serduszko zwalniało i lekarze musieli zrobić pilne cesarskie cięcie, żeby uratować mi życie. Na szczęście dzięki szybkiej decyzji wszystko dobrze się skończyło. Po kilku godzinach okazało się, że mam wrodzone zapalenie płuc i mój powrót do domu opóźni się o 2 tyg. Byłem bardzo dzielny, jednak leczenie takiego maluszka trwa bardzo długo. Po powrocie do domu mama jeździła jeszcze ze mną przez jakiś czas do pani kardiolog ( żeby sprawdzić moje serduszko), bo okazało się, że nie wszystko jednak poszło dobrze podczas porodu. Ale z biegiem czasu wszystko się ładnie zagoiło. Rodzice mogli w końcu odetchnąć z ulgą :). Poszedłem do przedszkola, miejsce to bardzo mi się nie podobało. Było głośno, nie chciałem siedzieć na dywanie, był bardzo szorstki i jedzenie też było inne niż w domu. Mama zaczęła się bardzo martwić, zabrała mnie do poradni, gdzie po różnych spotkaniach z paniami okazało się, że mam problemy sensoryczne - trudne słowo, chodzi o to że jestem bardzo wrażliwy na dźwięki i dotyk, nie lubię jak się mnie dotyka i jak jest hałas. Przez to, że nie lubię pewnych struktur, nie wszystko chciałem też jeść. Nie umiałem sobie z tym wszystkim poradzić, więc płakałem i krzyczałem. Mimo ciężkiej pracy na terapiach, dalej nie umiałem sobie poradzić z emocjami. Moi rodzice jednak nie dali za wygraną, wiele miesięcy chodziliśmy po wielu specjalistach i poradniach, aby znaleźli przyczynę moich niekontrolowanych wybuchów emocji. W końcu się udało :) przeszedłem protokół " ADOS 2.0" - który stwierdził, że mam zespół Aspergera. Obecna poprawna nazwa to " spektrum autyzmu" . Po otrzymaniu diagnozy, wcale nie było łatwiej. Rozpocząłem szereg terapii, również prywatnych, które miały mi ułatwić funkcjonowanie w społeczeństwie. Niestety nie obyło się bez leków. W 4 klasie niestety musiałem przejść na nauczanie domowe, ze względu na bardzo duży hałas w szkole. Nie mogłem skupić się na lekcji, gdyż każdy, nawet najmniejszy dźwięk bardzo mnie stresował. Jestem obecnie pod opieką szkoły w Zielonej Górze, gdzie mam różne zajęcia. Czuje się już dużo lepiej i moja pani, która się mną opiekuję mówi, że mamy bardzo duże postępy. Jednak nauczanie domowe wymaga zakupu różnych pomocy naukowych np. słowników czy map, do Zielonej Góry musimy też dojechać, a jest to odległość ok 100km w jedną stronę.
Jak można mi pomóc
Darowiznę można przekazać w dowolnym momencie korzystając z bezpiecznej płatności online lub wpłacając pieniądze na konto (przelewem bankowym lub na poczcie).
W celu przekazania wsparcia przelewem bankowym należy dokonać przelewu na poniższe dane:
Fundacja Miej Serce
ul. Jankowicka 9
44-201 Rybnik
Bank PKOBP 20 1020 2472 0000 6202 0364 1610
Tytułem: wojciech czepulonis - Subkonto nr 102168102
Na koniec
Z całego serca chcę podziękować wszystkim osobom za pomoc i wsparcie, którego tak potrzebuję. Dziękuję za Państwa dobroć i szczodrość którą okazaliście i proszę o dalszą pamięć o mnie :-)
Z serdecznymi pozdrowieniami
wojciech czepulonis